kokrys
Administrator
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ru3aj/Kraków
|
Wysłany: Czw 21:26, 08 Maj 2008 Temat postu: Trening 6 Maj 08 |
|
|
Wtorkowy trening odbył się pod nieobecnośc trenera Wiesława Piszczka który w weekend miał niestety zawał serca. Uspokoję Was, że nic nie zagraża jego życiu. Miał już operację i jego stan jest stabilny. W roli trenera wystąpił Kowal . Była to swego rodzaju odświerzająca zmiana dla juniorów.
Trening przebiegł bez problemowo. Na początku zawodnicy układali puzzle z murawy, która nawiasem mówiąc jest genialnie przygotowana do rozgrywania meczy. Jednakowoż była ponownie uszkodzona przez dziki, na szczęście w bardzo nieznacznym stopniu w okolicy jednej z bramek. Na początku zawodnicy biegali przez 5 minut aby rozgrzac swoje mięśnie nastepnie rozciąganie itp. jak to bywa na trenigu. Po wstępnej fazie przygotowywującej do większego wysiłku fizycznego drużynę podzielono na dwie części. Drużyny rozegrały 2 gierki po których zespół który przegrał musiał "pompowac". 3 gierka która była swego rodzaju kulminacją treningu była bardzo ciekawa. "Trener" Kowal ustawił się na wysokości środka "boiska" i aby zaliczyc bramkę cała drużyna musiała przejśc na połowę przeciwnika. Drużyna w koszulkach wygrała 6:4. Niestety pod koniec treningu zagrano do 1 bramki o to kto będzie sprzątał boisko i drużyna w koszulkach przegrała. Oczywiście dobrzy koleczy z drugiej drużyny pomogli przegranym posprzątac murawę.
Do zapamiętania:
- Na początku Kochan miał olbrzymie problemy z upilnowaniem Łazarczyka, doszło do tego że aż prosił go aby przestał tak zaiwaniac.
-Ten sam Kochan w ostatniej gierce strzelił 4 bramki, przy tym zakładając 2 siatki swojemu rywalowi o miejsce w "11" Jachimczakowi. Założył On też siatke gwieździe naszego zespołu - najlepszemu strzelcowi (jak do tej pory) - Szostakowi. Tym samym dał wyraźny sygnał sztabowi trenerskiemu że możnaby go wypróbowac w ataku przy takiej skuteczności i umiejętności zastawiania się.
-Na zauważenie zasługuje również fakt że wszyscy grali bardzo zespołowo. Nie było żylastych pni na boisku, poza jednym drewniakiem - powracającym po długiej przerwie Tabagim .
Post został pochwalony 0 razy
|
|